Najnowsze wpisy


mar 03 2006 ...hah...
Komentarze: 2

hah

w końcu sie w sobie zebrałam aby napisać coś na tym zapomnianym blogu


nie tęskniłam za pisaniem... przez ten czas działo sie tyyle rzeczy, chyba nigdy nie przeżyłam tak intensywnego okresu
nie ma sensu chyba, zebym to wszystko opisywała, bo i kogo to interesuje
wspomne tlyko najwazniejsze wydarzenia z ostatniego czasu:

koncert happysad- na pewno nie poszłam na ten koncert dla muzyki... ale było dobrze. Mysle, że bardzo wiele zyskalam przede wszystkim utrwaliłam znajomości i zyskałam nowe...:)pomijajac kwestie powrotu do domu, po ktorym miałam tak przesrane jak nigdy, ale co tam, raz sie żyje:)
teraz tylko jest średnio, bo bardzo tęsknie... i muszą mi wystarczyć wspomnienia, muszą...

miałam "meza"- jestem w trakcie sprawy rozwodowej:)
sprawa zakończona, jak mniemam, chociaż róznie to bywa i ja sama nie jestem do końca pewna no ale...

mam novego brata, który jest bardzo bardzo kochany, tlyko okazuje sie, że on chyba nie chce być moim bratem tlyko... no sama nie wiem... nie spotykamy sie, on sie jakoś czai ale i tak za nim bardzo tęsknie...

calkowicie olewam szkołe i wszystko co z nią zwiazane, może to i niedobrze, ale jestem tak rozkojarzona, tak mi sie nic nie chce, że wszyscy muszą to zaakceptować, nie mają innego wyboru:)

wiem, że notka krotka, ale nie mam czasu aby napisać coś więcej
moze to i nie jest zbyt mądre,może kiedyś napisze coś sensowniejszego, bardziej refleksyjnego, może kiedyś w ogole coś jeszcze napisze... nie wiem, co bedzie dalej, pożyjemy, zobaczymy
a jak narazie to chciałkabym bardzo mocno pozdrowić Black-Hole-Sun która w pewien sposob zachęciła mnie do napisania tej notki, bo przynajmniej wiem, ze kogoś interesują moje wypociny
naprawde baardzo CI za to dziękuje:*
a teraz żegnam...do kiedyś
my_sweet_paradise : :
paź 21 2005 ...nic...
Komentarze: 5

długo nie pisałam. nie miałam weny, ochoty, czasu, nie było o czym (?)
no ale pisze teraz, coby nie było, że bloga zaniedbuje:P i żeby o mnie nie zapomnieli ci, ktorzy jeszcze chociaż trochę o mnie pamiętają

ostatnia notka napisana 30września wieczorem (nie ma to jak dobry refleks:D)
od tamtego czasu nie wydarzyło sie nic.
hcociaż nie, byłam na wampirach, było fajnie, podobało mi się:)
a oprocz tego nie wydarzyło sie nic.
co prawda byłam na spektaklu teatru es, ale to chyba nie warte jest opisywanie, bo nie wydarzyło się nic. zobaczyłam tego, kogo chciałam i poszłam do domu. i dalej nic.
czyżbym liczyła na coś więcej? ...

z nikim sie nie spotykam, nigdzie nie wychodze, nikt mnie nie lubi, mam fałszywych znajomych, jak zwykle tonę w morzu niespełninym marzeń, czytam wiersze, robie sie melancholijna, czasami mam ochote po prostu wsiąsc w autobus i pojechać. w góry. w karkonosze... bo to nie prawda, że Anioły sa tlyko bieszczadzkie... a ja chce Anioła, a raczej jego skrzydła, bo ja już nie chce więcej sie bać... chcę na koncert, bardzo bardzo mocno chcę, i co z tego, że pogubiłam sie już w swojej hierarchii wartości... kogo to obchodzi w ogole? żyje z dnia na dzień, po prostu, żeby przezyć, nie żeby cos wnieśc...no i kogo to obchodzi? to ja może odpowiem. NIKOGO.

no. to tyle u mnie słychać. tak w ogole to zaobserwowałam coś dziwnego... bardzo nie chciało mi sie pisać, a jak zaczełam to napisałam wszystko co mi leży na sercu (ale część skasowałam...) to mi chyba pomogło.

podobno jestem bardzo dziewczęca...
podobno jestem ironiczna i w taki sam sposob sie uśmiecham...

to dobrze, czy źle? ...

"nigdy nie znajdziesz sobie przyjacioł jeśli nie bedziesz taki jak wszyscy"... to chyba prawda, ale co gdy chce byc inna i mieć przyjacioł?
mam nadzieję, że nie ma opcji "nigdy nie znajdziesz sobie Anioła ze skrzydłami, jeśli nie będziesz taki jak wszyscy"


chyba skończę na dziś te rozważania, bo boję się, do jakich moglabym dojśc wniosków...
a więc 3majcie sie ciepło, nie wypuszczajcie, bo nie wypada, żyjcie zgodnie ze soba, i nie wierzcie miłym slówkom od malo znanych osób, bo to wszystko nieprawda

z poważaniem
osoba, która to wyprodukowała

my_sweet_paradise : :
wrz 30 2005 ... orgazm duszy :)...
Komentarze: 2

oj taak...
taki naprawdę...:)

bo byłam na takim kameralnym wieczorku z poezją spiewaną...:)
usłyszałam coś niesamowicie pięknego, az sie wzruszyłam normalnie...
i usłyszałam coś, co mi po głowie od poł roku chodziło...:)
było bossko, wręcz upojnie, pomojając fakt, ze poszłam najpierw nie tam gdzie trzeba i straciłam ponad poł godziny, no ale trudno...to tlyko moja inteligencja;)

a potem poszłam na koncert, kilka metrów od mojego domu. W ogóle nie planowałam tam iść ale angela szła więc ją odprowadzilismy i... w ogole nie zauje... heh, nawet bardzo sie ciesze:) co prawda nic szczególnego sie nie wydarzyło, ale było miło:) i chociaż było mi bardzo zimno, i miałam lodowate rączki, to troche z nimi postałam. No i może zaczne od początku:
- moje maleństwo... tak do mnie powiedziała osoba, którą znam bardzo krótko. bardzo dużo jej zawdzięczam, i chociaż nie przepadam za takimi slodkimi odzywkami( bo mi sie kojarzą z panią w...), to jak ona to mi powiedziała do mi sie dobrze zrobiło, milo...czuje, że ona sie naprawde o mnie martwi, i czuje sie przy niej bezpiecznie:) dziękuje Elu:*
- on miał taką cieplą rękę... taką delikatną... wiem, że delikatna ręka dużego faceta to troche pedalsko brzmi, ale on mial taka miłą w dotyku dłoń, i jak na razie jedyne co wiem to to, ze chciałabym tę dłoń potrzymać dłużej...:)
- "rosa ty zdałniony stworze już ci nic dziś nie pomoże" króciutki wierszyk a zawierający tyle prawdy...:/ czasem to aż żal mi sie robi tego człowieka... jeszcze przez tego dzisiejszego papierosa to jest całkowicie w moich oczach skreślony.
- podszedł daniel, podal ręke... mam nadzieję, ze w ten sposób chcial przeprosić, i postanowić poprawe... podanie ręki to jak dla mnie za mało, ale ciesze się, że nic więcej dzisiaj ode mnie nie chciał, nie narzucał się. to już jest dobrze. bo tak w ogóle to czego można sie spodziewać po tkaim chamie i prostaku?...;-)
- kożuch też ma ładny uśmiech, a agnieszka jest naprawde miła:)
- pożegnanie było slodkie:D (ja mu paa, a on mi paa:D)

no to tyle sie działo na koncercie, z okna widze, że ludzie jeszcze sie kręcą, znaczy sie, że coś tam gra, ale mi jest dobrze. tu. teraz. czyżbym czuła się szcześliwa?
hmm... chyba potrzebuje więcej takich orgazmów duszy...:) see yaa:*

my_sweet_paradise : :
wrz 24 2005 ...
Komentarze: 2

mam prorocze sny...
dlaczego?
nie wiem.  
a dlaczego sprawdzają sie tylko te niepozytywne?? :(

   po raz kolejny... tak.
gdy przyśniło mi sie, ze umierają rodzice mojej kolezanki, następnego dnia umarła jej mama...:(
czy to moja wina? a może to jakiś znak? zebym sie przyzwyczajała do takich rzeczy?
nie wiem... wiem tyko, ze zdarza mi sie, ze przyśni mi sie jakiś motyw, który dzieje sie nastepnego dnia...:
czy to normalne?
nie wiem, ale chce, zeby spełniały sie też te dobre, nie tlyko te złe...

bo niedawno śniło mi sie coś tak pieknego, tak cudownego, że tlyko o tym myśle, bo właściwie... dlaczego nie?
chcę. chcę. chcę.
choć wiem, że to jest zbyt piekne, by być prawdziwym...


 przez ten tydzień byłam chora i siedziałam w domu. przez to nie poszłam na koncert :[ a teraz mam od cholery roboty (3 sprawdziany, napisać mowe rzecznika na środe + nadrobić zaleglości..:/) że nie wiem, kiedy nastepnym razem uda mi sie gdzieś wyjść...


wygrałam bilety na stinga i... nie jade, bo nie. koniec kropka z rodzicami sie nie dyskutuje: nie to ze nie próbowałam... po prostu z moimi sie nie da... 


czy miłość istnieje?
jeśli tak, to dlaczego omija mnie szerokim łukiem?
jeśli nie, to... po co żyć? 


I need...
potrzebuje muzyki. dużo muzyki... takiej, która zagłuszy moje myśli, żebym nie wiedziała, co robie, takiej, która mnie porwie i takiej, przy której zapomne o wszystkim... potrzebuje orgazmu duszy... po prostu potrzebuje koncertu, żebym mogła sie wyszaleć... czy o tak dużo prosze?

] o, i prosze jeszcze, o aniołka dla mnie, które będzie ze mną i przy mnie zawsze,
i prosze jeszcze wewnętrzny spokój, żebym nie musiala wybierac, zebym nie była rozdarta,
i prosze jeszcze, o wyjasnienie wszystkich niewyjaśnionych sytuacji, w których już dawno sie pogubiłam, albo w których od początku sie nie orientowalam,
i chce nareszcie sie dobrze wyspać, bez żadnych koszmarów, zadnych snów, chce usnac i obudzić sie w świecie takim, o jaki Cie prosze

dziękuje:*

do Aniola

my_sweet_paradise : :
wrz 16 2005 ...too many tears...
Komentarze: 2

ostatnio za duzo płacze, a jak nie płacze to tlyko dlatego, ze sie mocno powstrzymuje... i to na prawde z różnych powodów
po pierwsze dzisiaj rozpłakałam sie na wiadomościach... [*][*][*]:(
po drugie wzruszyłam się, gdy ania powiedziała mi, że już robi mi własnoręcznie prezent na urodziny które mam dopiero w marcu:) nigdy sie tego po niej nie spodziewałam:)
po trzecie: płacze przy czytaniu wierszy... nie dlatego, że sa przygnębiające tlyko... slodkie:) chociaż czasem są i smutne...też tak sie zdarza...

 

totalny bulwers :[
ludzie (niektorzy) sa beznadziejnie zapatrzeni w siebie,
czuje, że moge liczyc wyłacznie na siebie, prawie nikomu nie moge ufac... bo zawsze sie nadzieję...

znowu wchodze w znajomosć lecz tym razem podchodze do tego bardziej sceptycznie...nie nastawiam sie na wielką przyjaźń jak to było z szanowną panią w...

 nie moge od razu zaufać...
poza tym, co robić gdy znam kogoś od dziecka a ta osoba mnie totalnie olewa? chociaż wczesniej sama wykazała inicjatywe??

jedna z nielicznych osob, ktorym moge zaufać znajduje sie 150km ode mnie i jest to moja siostra,
chciałabym, zeby była tutaj zawsze, gdy jej potrzebuje...

 

zostałam rzecznikiem praw uczinia i przewodniczacą w swojej klasie,
dobrze, że klasa mnie docenia,
dobrze, ze dostalam dobrą fuche w samorzadzie szkolnym, może reszta też mnie doceni...

ciesze ise, że niektorzy zwierzają mi sie, naprawde jest to dla mnie ważne, szczególnie gdy ta osoba twierdzi, ze prawie nigdy nie mówi wszystkiego do końca a mi to powiedziała...

 

w dalszym ciągu wierze w anioły...:))

szedł teolog z prostaczkiem, napotkali dziecinę-
mdlalo z trudu. Teolog pomyslał tajemnie:
"Bóg jest wszechmocny; wszystkim sam rzadzi na
świecie.
Toć więc i temu dziecku pomoże beze mnie."
I poszedł. A prostaczek mysli: "Panie Boże!
Jaki Ty dobry! Siły ustają dziecięce,
a Tyu mu już i zsyłasz, kto je podnieśc może.
Dzięki Ci, zes mnie wybrał!" - I wziął je na ręce.

"Wiara i Wiara"- A.E.Odyniec, pierwszy wierszy, przy ktorym sie wzruszyłam:)

my_sweet_paradise : :